e mémpol V – Les Polonais et l’Ecole
Avec les scouts polonais de Bollwiller
Chanter Noël, ou KOLEDA
site polonais-et-potasse.com
1) Le lundi 30 décembre 24, après 17h, la nuit froide (moins 2 degrés !) étant tombée, un groupe d’enfants des scouts de Bollwiller, encadré par des parents et des animateurs, a effectué en procession une tournée à pied dans le village pour chanter des cantiques polonais de Noël en plusieurs stations préprogrammées ; ces chants, qui composent un répertoire riche et très beau, ont été en particulier donnés à écouter aux personnes âgées de la maison de retraite d’Argenson, rue de la Synagogue.
2) Il s’agit d’une tradition immémoriale de la campagne polonaise : on se costume en pâtres, et avec lanternes aux tremblantes flammes, on visite voisins et amis, en cortège à la suite de l’étoile brillantissime, celle qui conduit à l’adoration de l’Enfant Jésus nouveau né, et qui a en particulier guidé les trois rois mages de l’Epiphanie. Et on partage la joie de la Nativité par le chant. Cette aimable et conviviale habitude est connue des Polonais sous le nom de « Koleda », qui signifie tout simplement « cantique de Noël », ou : chanter Noël.
3) J’ai connu, il y a 65 ans (peuchère !) « Koleda » tout enfant à Wittelsheim-Grassegert, les grands, ces gentils sacripants, qui faisaient les bergers-choristes, et mettaient ainsi en pratique ce qu’ils avaient appris des moniteurs spécialisés à l’école polonaise, en profitaient pour effrayer un peu fort les petits, dont moi (trop contents de « confondre » cette occasion avec la sortie du père fouettard) ; mon grand-père maternel, le porte-drapeau des anciens combattants, nouveau sexagénaire, l’impavide patriote Félix aux bombés biscoteaux de Popeye, était tout content lui aussi de me garder entre ses genoux, pour me « protéger » des « méchants », de paraître ainsi devant son petit-fils de 5 ans, qui en avait plein les yeux, dans sa posture préférée, celle d’un héros.
4) Cette tradition, « faute de combattants », est tombée en désuétude dans le Bassin potassique, sauf à Bollwiller, où il y a, encore, ou de nouveau, les scouts polonais pour y sacrifier fidèlement, session après session, vaille que vaille, bien que, me disait ces dernières semaines le président Tomek Wisniewski, la liste des personnes visitées se fait de plus en plus courte, et pour cause, d’une année à l’autre, certaines nous quittant, dans l’ordre des choses.
5) Cette info : « Koleda continue à Boll », fera plaisir, à n’en pas douter, à beaucoup de ceux qui dans le secteur ont encore du sang polonais qui coule dans les veines !
6) Nos illustrations :
a) En sommaire de notre blog : l’étoile de Bethléem, qui a conduit les rois mages adorateurs (en polonais, Noël se dit « Gwiaztka », ou « temps de l’étoile, ou de la petite étoile »), version modernisée-électrifiée mise à l’honneur par les scouts, une vraie roue lumineuse, et qui tourne dans les deux sens !
b) Une aute photo de groupe, mais au point de départ, sur le parking éclairé attenant à la boulangerie-pâtisserie Eric Claudel, 1 rue de Feldkirch ;
c) Une série de petites vidéos, saisies au portable, par moi d’abord, puis par Tomek, déjà cité, pour rendre compte, sommairement, de la tonalité générale de la sortie ; évidemment, pour entendre des versions plus complètes et plus abouties de ces chants, on se tounera vers les célèbres interprétations des groupes « Mazowsze » et « Slask » sur youtube ; sur le sommaire de ce blog, on peut aussi retrouver la pochette d’un disque compact dédié aux chants de Noël, et qui a illustré mon article « Walesa 2 », etc.
7) Fait le dimanche 05-01-25, jour de la galette (miam la frangipane, ça aussi, c’est une belle tradition : et pour qui la fève, et pour qui la couronne de roi, ou reine ?), par fsz ; matériel protégé par le droit d’auteur (loi française du 11 mars 1957).
8) Ne pas oublier: le BANQUET annuel des scouts polonais à Bollwiller, avec évidemment un menu polonais (25€ par adulte, 12€ par enfant), le dimanche 2 février 2025, à partir de 11h30, à la MJC, 22 rue de Soultz ; c’est vraiment le moment de les soutenir, en faisant acte de présence ! Merci pour eux ! Et pour la culture polonaise ! Et la gastronomie ! et la convivialité !
Réservez vos places auprès de TOMEK Lasek Wisniewski : 06-37-51-72-96 ; ou de son frère JANEK : 06-84-47-95-92.
9) Je souligne avec plaisir que ce sera la 3ème apparition publique, bel indice de vitalité, des scouts polonais de Bollwiller depuis le samedi 30 novembre dernier, où ils ont en effet proposé leur petit marché de Noël sur le parking de Super U à Bollwiller ; en bon alsaco-polonais très intégré, j’ai acheté (et reçu, en outre, je suis un veinard) chez ces Polonais de délicieux « Bretala » (gâteaux secs) alsaciens au bon goût de beurre, hum, etc. Et si l’intégration commençait par l’estomac ? ç’en est une, de question, ça, hein, pour l’an nouveau…
Z polskimi harcerzami z Bollwiller
Śpiewając Boże Narodzenie, czyli KOLEDA
1) W poniedziałek 30 grudnia, 24 grudnia, po godzinie 17.00, w mroźną noc (minus 2 stopnie!), grupa dzieci z harcerstwa Bollwiller, w towarzystwie rodziców i liderów, wyruszyła na pieszą wycieczkę po wiosce, aby zaśpiewać polskie kolędy na kilku zaprogramowanych stacjach; te kolędy, które składają się na bogaty i piękny repertuar, zostały w szczególności przekazane do wysłuchania przez starszych ludzi w domu spokojnej starości Argenson przy rue de la Synagogue.
2) Jest to odwieczna tradycja polskiej wsi: przebieramy się za pasterzy i z migoczącymi płomieniami lampionów odwiedzamy sąsiadów i przyjaciół, w procesji podążając za świecącą gwiazdą, tą, która prowadzi do adoracji nowonarodzonego Dzieciątka, i która prowadziła trzech Mędrców Trzech Króli. Dzielimy się radością Narodzenia Pańskiego poprzez śpiew. Ten przyjazny, towarzyski zwyczaj znany jest Polakom jako „Koleda”, co oznacza po prostu „kolędowanie” lub „śpiewanie kolęd”.
3) Znałem „Koledę” jako dziecko w Wittelsheim-Grassegert 65 lat temu. ) „Koleda” jako dziecko w Wittelsheim-Grassegert, dorośli, te miłe łobuziaki, którzy pełnili rolę pasterzy i chórzystów, stosując w praktyce to, czego nauczyli się od wyspecjalizowanych instruktorów w polskiej szkole, i korzystając z okazji, aby trochę przestraszyć maluchy, w tym mnie (zbyt szczęśliwy, aby „pomylić” tę okazję z pojawieniem się biczującego ojca); Mój dziadek ze strony matki, niosący flagę weteranów, obecnie po sześćdziesiątce, zagorzały patriota Felix ze swoimi Popeye-esque knickerbockers, był również bardzo szczęśliwy, mogąc trzymać mnie między kolanami, „chronić” mnie przed „złymi facetami” i pojawiać się w ten sposób przed swoim 5-letnim wnukiem, który miał oczy pełne tego, w swojej ulubionej pozie bohatera.
4) Tradycja ta, „z braku wojowników”, upadła w Kotlinie Potasowej, z wyjątkiem Bollwiller, gdzie wciąż są, lub znów są, polscy harcerze, którzy wiernie poświęcają się jej, sesja po sesji, bez względu na wszystko, chociaż, jak powiedział mi w ostatnich tygodniach prezes Tomek Wiśniewski, lista odwiedzanych osób z roku na rok staje się coraz krótsza, i nie bez powodu, a niektórzy opuszczają nas, w schemacie rzeczy.
5) Ta wiadomość: „Koleda kontynuuje w Boll”, bez wątpienia ucieszy wielu z tych w sektorze, w których żyłach wciąż płynie polska krew!
6) Nasze ilustracje:
a) W ramach podsumowania naszego bloga: gwiazda betlejemska, która prowadziła adorujących Mędrców (po polsku Boże Narodzenie nazywa się „Gwiazdką”, czyli „czasem gwiazdy, albo małej gwiazdki”), unowocześniona-zelektryfikowana wersja honorowana przez harcerzy, prawdziwe świetliste koło obracające się w obie strony!
b) Kolejne zdjęcie grupowe, ale w punkcie startowym, na oświetlonym parkingu obok piekarni i cukierni Eric Claudel, 1 rue de Feldkirch;
c) Seria krótkich filmików, nakręconych moim telefonem komórkowym, najpierw przeze mnie, a potem przez wspomnianego wyżej Tomka, aby dać ogólne pojęcie o ogólnym wydźwięku wyjazdu; oczywiście, aby usłyszeć pełniejsze, bardziej dopracowane wersje tych piosenek, można przejść do słynnych interpretacji zespołów „Mazowsze” i „Śląsk” na youtube; na stronie treści tego bloga można również znaleźć okładkę płyty kompaktowej poświęconej piosenkom świątecznym, która ilustrowała mój artykuł „Wałęsa 2” itp.
7) Wykonane w niedzielę 05-01-25, dzień galette (mniam, frangipane, to też jest dobra tradycja: a dla kogo fasola, a dla kogo korona króla lub królowej?), przez fsz; materiał chroniony prawem autorskim (francuska ustawa z 11 marca 1957 r.).
8) Nie zapomnij: coroczny BANKIET dla polskich harcerzy w Bollwiller, z polskim menu (25 € za osobę dorosłą, 12 € za dziecko), w niedzielę 2 lutego 2025, od 11.30, w MJC, 22 rue de Soultz; teraz jest czas, aby ich wesprzeć, przychodząc! Wielkie dzięki dla nich! I za polską kulturę! I gastronomię! I towarzyskość!
Rezerwacja biletów u TOMKA Laska Wiśniewskiego: 06-37-51-72-96; lub jego brata JANKA: 06-84-47-95-92.
9) Z przyjemnością podkreślam, że będzie to już 3 publiczny występ polskich harcerzy z Bollwiller od soboty 30 listopada, kiedy to zorganizowali swój mały jarmark bożonarodzeniowy na parkingu Super U w Bollwiller. Jako dobry zintegrowany Alzatczyk-Polak, kupiłem (i otrzymałem, bo jestem szczęściarzem) od tych Polaków kilka pysznych alzackich „Bretali” (suchych ciastek), o dobrym smaku masła itp. A co by było, gdyby integracja zaczęła się od żołądka? To pytanie, czyż nie na Nowy Rok….